Mówią, że marzenia to tylko nasze wyobrażenie lepszego życia, rzadko je spełniamy. Z różnych powodów. Czasem nam się nie chce, innym razem nie mamy na to pieniędzy, jeszcze kiedyś
są rzeczy ważniejsze. Jednak czasem jesteśmy tak blisko spełnienia chociaż jednego z nich.
Wiemy, że niedługo to się stanie, pozostało nam jedynie cierpliwe poczekać.
Czujemy jak zbliża się ten dzień w którym zmieni się nasze życie. I nagle wszystko runęło. Wystarczyło jedno zdanie, jedna decyzja, nieostrożny ruch. Wszystko upada, jak domek z kart.
Nie możemy tego przerwać. Nie jest to zależne od nas. Możemy tylko patrzeć.
Czuć zniszczenie. Rozwiane nadzieje. Nadchodzący koniec.
Wiemy, że da się to odbudować, tylko przeniesie się to w czasie.
Jednak w tej sekundzie czujemy tylko pustkę i rozczarowanie.
Ale w końcu kiedyś trzeba będzie wstać.
I zbudować zamek od nowa.
Cegła po cegle...
"Im wyżej się wespnę, tym niżej upadnę.
Nie mogę utopić swoich demonów, one wiedzą jak pływać."
Nie mogę utopić swoich demonów, one wiedzą jak pływać."